Miałam już nic nie pisać w tym roku ;.. nie uda mi się ;) To przez ten śnieg ;) Miało go nie być! Wyjeżdżając na święta zastanawiałam się czy nie jechać w kaloszach. W Wigilię tam gdzie byliśmy było 12 stopni na plusie... W pierwszy dzień świat już zimniej, bez opadów, ale nadal powyżej zera i bez śniegu. Spacer świąteczny przypominał spacer w listopadzie a nie w Boże Narodzenie. Jednak w piątek obudziły mnie słowa mojej mamy jak mówiła do wnuka : zobacz śnieg pada.. może pójdziemy na sanki ! :) Pomyślałam ..a pewnie parę płatków spadnie i po śniegu.. a on sypał i sypał.. i sypał.. Złapałam więc parę ozdób z choinki , latarenkę i z aparatem i synem wyszłam na dwór :D Okazało się ,że matka miała większą frajdę niż syn ;) Parę kadrów z tego powstało ( takie bez śniegu i ze śniegiem) i postanowiłam się z Wami nimi podzielić.
Mam nadzieje,że Wasze święta były równie przyjemne jak moje i równie trudno Wam będzie jutro iść do pracy jak i mnie ;) Pociesza mnie to .., że zaraz kolejny tydzień prawie na leniuchowanie :D
Traktory i koparki, zaraz po po ciągach kolejna miłość mojego syna.. łatwo zgadnąć co Mikołaj zostawił dla niego pod choinką ;)
Czy wy widzicie ,że na lewym zdjęciu płatki śniegu ułożyły się w serce ( i to nawet nie jedno ) ? :D magia !
pięknie sypało!!
Te cudne rękawiczki , to ręczna robota Olgi z Hande mady by Olga . W końcu mogłam im zrobić godne ich zdjęcia ;)
Zimy nie lubię ;p Jednak jeśli już musi być, to proszę o taką właśnie ze śniegiem.. jest weselsza i bardziej znośna :D i jaka fotogeniczna! :D
Z obietnic przed świątecznych na pewno dotrzymam jednej. Moje świąteczne wnętrza pokażę dopiero w nowym roku ;)
Iza